czwartek, stycznia 25, 2018

Czerwień rubinu - Kerstin Gier - TRYLOGIA CZASU 1

Trochę ciężko mi pisać recenzję książki bez trzymania jej w ręku, ale wciągnęła mnie do tego stopnia, że od razu na drugi dzień po przeczytaniu jej pobiegłam do biblioteki po następną część, a jako rasowa gapa oddałam przy tym pierwszą ☺ Także piszę dzisiaj o "Czerwieni rubinu", a obok mnie spokojnie czeka na swoją kolej prawie już skończony "Błękit szafiru" (ostatnie 25 stron przede mną). Wydaje mi się, że najbliższe tygodnie miną mi na niecierpliwym wyczekiwaniu mejla z wiadomością, że trzecia część jest już dostępna w bibliotece miejskiej...



Moim zdaniem okładka robi wrażenie. W pierwszej chwili skojarzyła mi się z inną trylogią, którą widziałam w bibliotece szkolnej i na którą mam wielką ochotę, ale cała półka nieprzeczytanych książek czeka na mnie już prawie rok. Z informacji na końcu "Czerwonego rubinu" dowiedziałam się, że ta "inna trylogia podobna wykonaniem" to Trylogia Snów tej samej autorki ☺

Autor: Kerstin Gier
Tytuł: Czerwień rubinu
Seria: Trylogia Czasu część 1

Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: literatura młodzieżowa

"Czerwień rubinu" opowiada o dziewczynie, która żyje w dość ciekawej rodzinie. Mieszka z mamą , rodzeństwem, okropną, zarozumiałą kuzynką i jej matką, babką i cioteczną babką. Niby nic nadzwyczajnego, bo nielubiane kuzynki zdarzają się w każdej rodzinie (przepraszam, ale podczas czytania pierwszej części zdążyłam ją znienawidzić, a podczas drugiej jest tylko gorzej), ale ta cechuje się tym, że posiada gen podróży w czasie. Od najmłodszych lat jest przygotowywana przez Strażników z tajnej organizacji do życia z tym darem. Pobiera lekcje fechtunku, tańca, historii i tego jak powinna zachowywać się dama w minionych stuleciach. Oczywiście książka byłaby nudna i trochę niepraktyczna (bo przecież główną bohaterką jest kuzynka Charlotty, która stara się mieć jak najmniej z nią wspólnego), gdyby w którymś momencie nasza główna bohaterka nieoczekiwanie podczas drogi do sklepu nie rozpłynęła się w powietrzu i nie zmaterializowała w tym samym miejscu kilka stuleci wcześniej.  Od tej chwili dziewczyna trafia w ręce Strażników, aby zmierzyć się z tym do czego Charlotta była przygotowywana latami. 

Książka bardzo ciekawa, wciągająca i moim zdaniem po prostu niesamowita. Nie potrafiłam się oderwać i już prawie skończyłam drugą część. Postacie są wykreowane fantastycznie. Pomimo tego, że głównym wątkiem są podróże w czasie i cała ta poważna instytucja Strażników autorka nie pozwala zapomnieć czytelnikowi, że to wszystko nagle wtargnęło do życia zwyczajnej nastolatki. Takiej, która ma najlepszą przyjaciółkę, z którą może obgadywać chłopaków, ma szkolne życie, w którym musie mierzyć się z wymagającymi nauczycielami i błaznami o próbującymi zabłysnąć i ma swoje typowo nastoletnie sprawy i problemy.

Oczywiście biorąc pod uwagę, że jest to książka młodzieżowa muszę też wspomnieć  o tym, że występuje tutaj dość ciekawy wątek miłosny. Moim zdaniem element romantyczny pojawia się w tym typie literatury bardzo często i zazwyczaj jest dość przewidywalny, ale jeśli chodzi o "Czerwień rubinu" to doskonale rozumiem bohaterkę, bo też kompletnie nie wiem, co myśleć o całej tej "miłosnej" sytuacji. Trochę to zagmatwane.

Muszę też wspomnieć o tym, że bardzo fajnym elementem są strony poprzedzające kolejne rozdziały. Na każdej znajdziemy fragmenty raportów instytucji, zasady podróży w czasie, przepowiednie lub rozrysowane linie rodowe podróżników w czasie i członków instytucji. To ciekawy i pomocny dodatek.

Książka mnie zachwyciła i już żałuję, że są tylko 3 części. Kończę drugą i nie wiem, co zrobię, gdy skończę trzecią. Na pewno zabiorę się za Trylogię Snów, ale to nie będzie już to samo.

Polecam!



4 komentarze:

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger