niedziela, lutego 18, 2018
Królestwo czarnego łabędzia - Lee Carroll
"Nie możesz ich zobaczyć, ale bez przerwy Cię obserwują.
Niektóre po to, by Cię chronić, inne żeby zniszczyć..."
Niektóre po to, by Cię chronić, inne żeby zniszczyć..."
Po kilku tygodniach w końcu się doczekała, Lee Carroll i jej historia o Garet James.
Główna bohaterka to artystka mieszkająca z ojcem nad należącą do nich galerią sztuki. Poznajemy ją w momencie, w którym zamartwia się problemami finansowymi, grozi jej utrata domu i galerii, a rynek sztuki gwałtownie się załamał, przez co obrazy się nie sprzedają i odcinają jej dopływ świeżych pieniędzy.
Na prośbę słabowitego właściciela sklepu z antykami otwiera srebrną szkatułkę, przez co sprowadzana siebie o wiele większe problemy niż wizja utraty domu.
Od tej chwili ma niewiele czasu, aby nauczyć się tego, co powinna już umieć od dawna, w jej rękach leży los świata. Nie ma czasu na oswojenie się z myślą, że magia i nadnaturalne istoty, które nie zawsze są do niej przychylnie nastawione istnieją, musi działać natychmiastowo.
Tytuł: Królestwo czarnego łabędzia
Seria: Królestwo czarnego łabędzia (tom 1)
Autor: Lee Carroll
Ilość stron: 396
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Kategoria: fantasy
Moim zdaniem bardzo dobra książka. Czytałam z zapartym tchem i od razu po zakończeniu przeszłam do drugiej części. Podoba mi się sposób w jaki są wykreowane postacie, większość jest sympatyczna i dająca się lubić. Mimo oklepanego motywu bohatera żyjącego w nieświadomości, który nagle musi zacząć walczyć ze złem historia jest dość ciekawa. Opisy niezwykłych stworzeń i romans z ponad 400-letnim wampirem nie pozwalają czytelnikowi się nudzić (przynajmniej w pierwszej części).
"Kiedyś, jak byłam mała, mama mówiła mi, że mogę być kim zechcę. Wtedy nie wiedziałam o co chodzi, przecież jak można byłoby żyć inaczej, teraz wiem co miała na myśli..." -cytat z książki