czwartek, lutego 28, 2019

S.T.A.G.S - M. A. Bennett

S.T.A.G.S - M. A. Bennett

czwartek, lutego 28, 2019

S.T.A.G.S - M. A. Bennett

Niesamowity thriller dla młodzieży, który miałam przyjemność przeczytać w ostatnich dniach dzięki wydawnictwu Media Rodzina.
Dziewiątka uczniów. Trzy krwawe sporty. Jeden śmiertelny weekend. Czy to nie brzmi zachęcająco?



Autor: M. A. Bennett
Tytuł: S.T.A.G.S.
Ilość stron: 364
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: literatura młodzieżowa, thriller



Jeszcze zanim przejdę do treści książki chciałabym zwrócić uwagę na to jak piękna jest okładka! Jestem jedną z tych osób, które przy wyborze książki zwracają dużą uwagę na jej wygląd, lubię kiedy okładki są ładne, niepogięte, strony lekko żółte, a czcionka odpowiednia rozmiarem i stylem. W tym przypadku wszystko jest perfekcyjne, ale okładka urzekła mnie szczególnie swoją oryginalnością i prostotą, co rzadko idzie ze sobą w parze. Na pewno będzie piękną ozdobą mojej domowej biblioteczki.



Na zdjęciu powyżej widzicie Bandytę, mojego kocurka, który dzielnie towarzyszył mi przy czytaniu książki i testował przy tym poduszkę, która była do niej dołączona. Jako Pan i Władca Wszystkich Papierków i Folii korzysta tylko i wyłącznie z akcesoriów najwyższej jakości, a poduszka z motywem jelenia z łatwością sprostała jego wymaganiom.

Jak już możemy wywnioskować z tytułu, grafiki na poduszce i motywu poroża na okładce, jelenie w tej powieści odgrywają bardzo ważną rolę. STAGS to skrót od Saint Aidan the Great School, szkoły średniej imienia św. Aidana Wielkiego, który dokonał cudu czyniąc jelenia niewidzialnym, ratując go tym przed myśliwymi. Takim sposobem jeleń stał się symbolem, a także emblematem szkoły, która przyjęła na stypendium naszą główną bohaterkę.

Greer MacDonald obawia się, że nie zostanie miło przyjęta przez zamożnych uczniów STAGS i długi czas boryka się z samotnością. Jej świat obraca się o 180 stopni, kiedy dostaje zaproszenie na weekend do domu przywódcy szkolnej elity. Ma być to niesamowity czas spędzony na polowaniu, strzelaniu i wędkowaniu. Dla Greer z pewnością będą to niezapomniane chwile.

Jako że książka jest adresowana do młodzieży to nie spodziewałam się, że będzie wybitnym thrillerem, który powali mnie z nóg. Rzeczywistość jednak okazała się inna, a ja kompletnie przepadłam na kilka wieczorów, podczas których pochłaniałam żarłocznie kolejne strony, aby tylko dowiedzieć się co będzie się dalej działo. Na pewno z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że jest to niesamowicie wciągająca książka. Kolejną rzeczą, która bardzo mi się spodobała to mroczna i tajemnicza atmosfera, która przyczyniła się do tego, że w pewnych momentach odczuwałam lekki niepokój i napięcie, które rosło z każdym kolejnym zdaniem.

Dużym plusem powieści jest to, że autorka dawkuje nam emocje, wszystko dzieje się powoli, w swoim czasie, co w żadnym wypadku nie prowadzi do tego, że czytelnik się nudzi. Nie ma czasu się nudzić, ponieważ myśli nad wydarzeniami kolejnych rozdziałów, próbuje rozwiązać sytuacje i przewidzieć zakończenie, które i tak finalnie go zaskoczy.

Całość posiada chyba tylko jeden minus, którym jest otwarte zakończenie, przez które teraz odczuwam poważnego książkowego kaca. W głowie mam tysiące możliwości i sytuacji, które teoretycznie mogły się wydarzyć, ale nigdy nie dowiem się, czy choć w części miałam rację. To takie trudne, kiedy nie możesz zacząć kolejnej książki, bo myślami wciąż jesteś przy poprzedniej...

S.T.A.G.S. to niesamowita książka, którą polecam nie tylko młodzieży, ale też starszym miłośnikom czytania, ponieważ jestem zdania, że podoła ona ich wymaganiom. Barwni bohaterzy, interesująca fabuła i akcja, a także przystępny język składają się na to, że powieść czyta się przyjemnie i szybko. To idealny tytuł na wieczór spędzony pod kocykiem, z kotkiem, herbatą i miękką podusią.




środa, lutego 27, 2019

Chłopiec z latawcem - Khaled Hosseini

Chłopiec z latawcem - Khaled Hosseini

środa, lutego 27, 2019

Chłopiec z latawcem - Khaled Hosseini

Jedna z tych opowieści, które pamiętasz przez lata. Niezwykła książka upleciona z najważniejszych motywów współczesnej literatury, jak miłość, honor, wina, strach i odkupienie. - Isabel Allende


Autor: Khaled Hosseini
Tytuł: Chłopiec z latawcem
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Albatros
Kategoria: literatura współczesna

"Historia o przyjaźni i zdradzie, o kłamstwach i próbach naprawiania błędów z przeszłości.
Wstrząsający obraz Afganistanu - od obalenia monarchii przez sowiecką inwazję aż do przejęcia rządów przez talibów.


Afganistan, lata 70. ubiegłego wieku. Dwunastoletni Amir, syn zamożnego Pasztuna z Kabulu, wychowujący się w domu bez kobiet, robi wszystko, by zyskać uznanie w oczach ojca. To główny cel, jaki mu przyświeca, gdy startuje w zawodach w puszczaniu latawców. Zwycięstwo zawdzięcza Hasanowi - służącemu i towarzyszowi zabaw. Kiedy jednak ten potrzebuje pomocy, Amir tchórzy i nie staje w jego obronie. Co więcej, w perfidny sposób doprowadza do sytuacji, w której Hasan musi opuścić ich dom.

Ćwierć wieku później Amir mieszka w USA. Został pisarzem i wiedzie dostatnie życie, lecz nie odstępuje go poczucie winy i świadomość własnej zdrady. Los daje mu szansę na odkupienie."
- opis z tyłu okładki

To książka, po której nie chce się o niej rozmawiać, tylko nad nią pochylić. Taka, którą człowiek chce przemyśleć, bez zbędnych słów. Taka, która w nas pozostaje, poruszając nasze najwrażliwsze zakamarki. To przepięknie opowiedziana, poruszająca opowieść o chłopięcej przyjaźni, odpowiedzialności, zdradzie i próbie odkupienia win po wielu latach.

W powieści poznajemy Amira oraz Hasana, parę przyjaciół, którzy wspólnie spędzają czas na zabawie. Ich losy powodują przypływ niemałych emocji, a napięcie rośnie z każdym rozdziałem. Ich życie to szczere oddanie i niezłomna, lecz nieodwzajemniona wierność.
Powieść realistycznie pokazuje też, jak wyglądało życie w Kabulu przed zwycięstwem talibów i po wprowadzeniu ich okrutnych rządów. Autor bez ogródek pisze o terrorze, biedzie, egzekucjach, wykorzystywaniu seksualnym dzieci i wielu innych dramatycznych sytuacjach.

Dla mnie lektura tej książki była ciężka, bardzo nie lubię wątków przemocy seksualnej, a już w szczególności wobec dzieci. W przypadku tej książki spotkamy się z nim nie raz...

Mimo tego, że czytając o wielu dramatycznych sytuacjach, jakie miały miejsce w powieści miałam ochotę odłożyć książkę to nie zrobiłam tego, bo byłam ciekawa dalszych losów chłopców. Trudne tematy w powieści zostały przedstawione w sposób przystępny i niepozwalający oderwać się od lektury nawet na chwilę. To jedna z tych książek, które połyka się w całości, a nie na raty.

Skojarzyła mi się z książkami typu "Spalona żywcem", "Byłam żoną szejka" i tymi z serii "Arabska żona", jednak w tym przypadku różnica jest taka, że bohaterem jest mężczyzna i powieść nie skupia się na kobiecie. Dla mnie było to miłą odmianą i serdecznie polecam ten tytuł, każdemu kogo zainteresowały powyższe tytuły.

środa, lutego 20, 2019

Listy do utraconej - Brigid Kemmerer

Listy do utraconej - Brigid Kemmerer

środa, lutego 20, 2019

Listy do utraconej - Brigid Kemmerer

Kolejna świetna książka, jaką miałam przyjemność przeczytać w ostatnim czasie!

"Poruszająca opowieść o stracie i zagubieniu, a także o tym, jak łatwo niesłusznie ocenić drugiego człowieka.

Juliet jest wrażliwą nastolatką. Nie może pogodzić się ze śmiercią matki i od wielu miesięcy zostawia listy na jej grobie. To jedyny sposób, by poradzić sobie ze stratą. 



Declan to typowy zbuntowany siedemnastolatek. W ramach kary odbywa na cmentarzu obowiązkową pracę na cele społeczne. Pewnego dnia na jednym z grobów znajduje list. Zaintrygowany czyta go i postanawia odpowiedzieć.

Zaskoczona Juliet odkrywa, że ktoś naruszył jej prywatność. Pokonując złość, odpisuje na wiadomość nieznajomego. Z czasem Juliet i Declan zaczynają prowadzić korespondencję i nawiązuje się między nimi nić porozumienia. Jednak prawda, jaką odkrywają, sprawi, że ich przyjaźń stanie pod znakiem zapytania..."
- opis z tyłu okładki




Autor: Brigid Kemmerer
Tytuł: Listy do utraconej
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: YA!
Kategoria: literatura młodzieżowa


Spotykamy się tutaj z dwójką nastolatków, którzy codziennie muszą mierzyć się ze swoimi problemami i ponurą rzeczywistością. Poznają się przypadkiem, kiedy chłopak znajduje list dziewczyny na grobie matki. Odpisuje na niego i zaczyna się ich listowa znajomość, która z czasem przeradza się w coś więcej.

Kiedy dowiedziałam się ile lat mają bohaterowie spodziewałam się słabej, miłosnej historyjki z ckliwym happy endem. Na szczęście ta książka jest inna i opowiada o czymś więcej. O bólu po utracie bliskich osób, maskach za jakimi kryją się zranieni ludzie i skomplikowanych relacjach rodzinnych.

Książka jest pełna śmierci, braku akceptacji, przemocy, alkoholizmu, żałoby, depresji i smutku. Mimo tego bardzo przyjemnie mi się czytało, przepadłam nad książką na pół nocy i skończyłam ją w zaledwie jeden dzień.

Dodatkowym plusem książki jest jej piękna okładka. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, to prawdziwa ozdoba biblioteczki.

Polecam książkę w szczególności nastolatkom, ale też starszym czytelnikom, ponieważ problemy w niej poruszone mogą dotknąć każdego. Mimo dość trudnej tematyki książka jest świetną pozycją do czytania w wolnych chwilach dla relaksu. Powiedziałabym, że są w niej zawarte ciężkie problemy przedstawione w lekki sposób, dzięki czemu czytelnik nie jest przytoczony i tylko od niego zależy w jakim stopniu podda się refleksji na temat książki.


wtorek, lutego 05, 2019

Kiedy byłyśmy siostrami - Marie Jansen

Kiedy byłyśmy siostrami - Marie Jansen

wtorek, lutego 05, 2019

Kiedy byłyśmy siostrami - Marie Jansen

Tym razem książka, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Wybrałam ją tylko ze względu na piękną okładkę, która dosłownie mnie urzekła, ale po przeczytaniu opisu bałam się, że trafiłam na jakąś historyczną powieść.



Autor: Marie Jansen
Tytuł: Kiedy byłyśmy siostrami
Ilość stron: 424
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Kategoria: literatura współczesna

Rzeczywistość jednak okazała się inna, a ja znikłam na dobre kilka wieczorów, podczas których wczytywałam się w tę niesamowitą historię. Mamy tutaj do czynienia z dwoma historiami, z których jedna toczy się w 1916 roku ,a druga w czasach teraźniejszych. Zdecydowanie bardziej zainteresowałam się historią z przeszłości, która opowiadała o losach dwóch sióstr, które mimo skrajnie różnych charakterów i poglądów żyły w zgodzie i kochały się ponad życie. Niestety los sprawił, że zostały rozdzielone i ich jedynym kontaktem pozostało pisanie listów, które po pewnym czasie przestały przychodzić.

Bohaterką drugiej historii, która toczy się w czasie teraźniejszym jest Simone, zajmująca się wykupywaniem przedmiotów na licytacjach dla zlecających. Pewnego razu dostaje elegancki list, w którym znajduje pieniądze i polecenie wylicytowania dwóch starych kufrów oraz damskiego siodła. Simone przyjmuje zlecenie, ale gdy kilka dni po wylicytowaniu przedmiotów nie dostaje kolejnych poleceń postanawia przyjrzeć się nabytkom w nadziei, że znajdzie jakiś trop, który zaprowadziłby ją do odkrycia kim jest zleceniodawca.

Jak można się spodziewać te dwie historie w pewnym momencie się łączą i razem tworzą spójną, piękną całość. Cała powieść jest niesamowita, a w szczególności fragmenty poświęcone przeszłości. Nie brakuje też nutki tajemniczości, nikomu nieznanych rodzinnych sekretów i kłamstw, które oddziaływają na życie kilku kolejnych pokoleń.

Pochłonęłam całość w kilka wieczorów i nie żałuję, że nie ma kolejnych części. Zakończenie jest urzekające, może troszkę przewidywalne, jednak ma w sobie to coś. Teraz czuję niedosyt, bo chciałabym poznać dalsze losy bohaterów i zobaczyć czy wszystko skończyło się tak jak ja to sobie wyobrażam. Niestety tego się nie dowiem, ponieważ autorka nie napisała takiego rozdziału, więc pozostają mi jedynie domysły.

Polecam ten tytuł z całego serca to lekka książka, która pozwala się odprężyć i zrelaksować, w sam raz na pochmurne, szare dni spędzone w fotelu z kocem i dobrą herbatą ☺


niedziela, lutego 03, 2019

Podsumowanie: styczeń 2019

Podsumowanie: styczeń 2019

niedziela, lutego 03, 2019

Podsumowanie: styczeń 2019



Nadeszła pora na podsumowanie pierwszego miesiąca roku.

W moim przypadku początek było dość intensywnie blogowy, ponieważ pisałam teksty codziennie, a publikowałam je co drugi dzień, dzięki czemu zaoszczędziłam sobie trochę wolnego czasu. Potem było już trochę trudniej, bo przyszedł czas wyjazdu na staż i praca, która wbrew moim oczekiwaniom wyciągała ze mnie więcej energii niż szkoła razem ze wszystkimi moimi dodatkowymi zajęciami włącznie.

Nigdy bym nie pomyślała, że po dniu siedzenia za biurkiem będę bardziej zmęczona, niż po 7 godzinach w szkole, 3 na zajęciach malarskich i 2 na hali. Moje dni wyglądają teraz tak, że kiedy wracam do hotelu około godziny 17.30 to jem obiad, odpoczywam chwilę, idę na basen, a potem już tylko do łóżka, chwila czytania i spanie. Mimo wszystko cieszę się, że mam możliwość odbycia takiego stażu i jest on miłą odskocznią od szkoły. Został mi jeszcze tylko tydzień, więc po 8 lutego wszystko na blogu powinno wrócić do normy.

Mimo tego, że ostatnio rzadko pisałam posty udało mi się ich opublikować 8 z czego jestem dumna, bo do tej liczby dążę każdego miesiąca. W wersjach roboczych znajdują się jeszcze 2, ale nie dałam rady ich skończyć, więc pojawią się w najbliższej przyszłości.  Na razie powiem jedynie, że oba posty to recenzje książek, po których nie spodziewałam się niczego szczególnego, ale obie bardzo mile mnie zaskoczyły.

Styczeń w skrócie prezentuje się tak:

Ilość postów: 8
Wyświetlenia: 1594
Komentarze: 6 (bez moich odpowiedzi)
Obserwatorzy: 87
Najczęściej wyświetlany wpis: Był sobie pies - W. Bruce Cameron


Nie dziwię się, że recenzja książki "Był sobie pies" była wyświetlana najczęściej, ponieważ to świetna pozycja i jeszcze raz chciałabym wszystkich zachęcić do twórczości W. Bruce Camerona. Ostatnio  miałam przyjemność  być na ekranizacji innego tytułu tego autora "O psie, który wrócił do domu" i jestem zachwycona. Z pewnością sięgnę po tę książkę oraz inne tytuły tego pana. Coś w sam raz dla zwierzolubów!

Jeśli chodzi o styczeń to już koniec, teraz pora na luty. Czego spodziewać się w lutym?
Niczego konkretnego. Zamierzam skupić się na recenzjach, ponieważ mój stosik książek do przeczytania się kurczy, ale ten z książkami, które czekają na recenzje tylko rośnie. Chyba muszę powstrzymać się przed czytaniem kolejnych książek, dopóki nie zrecenzuję tych, które już przeczytałam ☺

Miłego lutego!

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger