Nadeszła pora na podsumowanie pierwszego miesiąca roku.
W moim przypadku początek było dość intensywnie blogowy, ponieważ pisałam teksty codziennie, a publikowałam je co drugi dzień, dzięki czemu zaoszczędziłam sobie trochę wolnego czasu. Potem było już trochę trudniej, bo przyszedł czas wyjazdu na staż i praca, która wbrew moim oczekiwaniom wyciągała ze mnie więcej energii niż szkoła razem ze wszystkimi moimi dodatkowymi zajęciami włącznie.
Nigdy bym nie pomyślała, że po dniu siedzenia za biurkiem będę bardziej zmęczona, niż po 7 godzinach w szkole, 3 na zajęciach malarskich i 2 na hali. Moje dni wyglądają teraz tak, że kiedy wracam do hotelu około godziny 17.30 to jem obiad, odpoczywam chwilę, idę na basen, a potem już tylko do łóżka, chwila czytania i spanie. Mimo wszystko cieszę się, że mam możliwość odbycia takiego stażu i jest on miłą odskocznią od szkoły. Został mi jeszcze tylko tydzień, więc po 8 lutego wszystko na blogu powinno wrócić do normy.
Mimo tego, że ostatnio rzadko pisałam posty udało mi się ich opublikować 8 z czego jestem dumna, bo do tej liczby dążę każdego miesiąca. W wersjach roboczych znajdują się jeszcze 2, ale nie dałam rady ich skończyć, więc pojawią się w najbliższej przyszłości. Na razie powiem jedynie, że oba posty to recenzje książek, po których nie spodziewałam się niczego szczególnego, ale obie bardzo mile mnie zaskoczyły.
Styczeń w skrócie prezentuje się tak:
Ilość postów: 8
Wyświetlenia: 1594
Komentarze: 6 (bez moich odpowiedzi)
Obserwatorzy: 87
Najczęściej wyświetlany wpis: Był sobie pies - W. Bruce Cameron
Nie dziwię się, że recenzja książki "Był sobie pies" była wyświetlana najczęściej, ponieważ to świetna pozycja i jeszcze raz chciałabym wszystkich zachęcić do twórczości W. Bruce Camerona. Ostatnio miałam przyjemność być na ekranizacji innego tytułu tego autora "O psie, który wrócił do domu" i jestem zachwycona. Z pewnością sięgnę po tę książkę oraz inne tytuły tego pana. Coś w sam raz dla zwierzolubów!
Jeśli chodzi o styczeń to już koniec, teraz pora na luty. Czego spodziewać się w lutym?
Niczego konkretnego. Zamierzam skupić się na recenzjach, ponieważ mój stosik książek do przeczytania się kurczy, ale ten z książkami, które czekają na recenzje tylko rośnie. Chyba muszę powstrzymać się przed czytaniem kolejnych książek, dopóki nie zrecenzuję tych, które już przeczytałam ☺
Miłego lutego!
Zapraszam na nowy post, a w nim rekomendacja pewnej ciekawej pozycji literackiej. Będzie mi bardzo miło jeśli wpadniesz ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Mój blog-KLIK
Będzie mi bardzo miło, jeśli nie będziesz robić u mnie reklam :)
Usuń