poniedziałek, lipca 19, 2021

Wielki Mistrz - Trudi Canavan

Dziś pora na ostatnią część jednej z moich ulubionych serii. Trudi Canavan i jej Trylogia Czarnego Maga porwała mnie od początku, ale dopiero przy ostatniej z ksiąg pokazała, na co tak naprawdę ją stać. Wielki Mistrz zdecydowanie jest tym tytułem, który wywołał we mnie najwięcej emocji i najdłużej pozostanie w mojej pamięci.


Autor: Trudi Canavan
Tytuł: Wielki Mistrz
Cykl: Trylogia Czarnego Maga (tom 3)
Ilość stron: 728

Wydawnictwo: Galeria Książki
Kategoria: fantasy

"Sonea wiele nauczyła się w Gildii Magów. W ciągu ostatniego roku Regin dał jej spokój, a pozostali nowicjusze zaczęli traktować ją z niechętnym szacunkiem. Dziewczyna nie może jednak zapomnieć tego, co widziała w podziemnej komnacie Wielkiego Mistrza Akkarina, ani też ostrzeżenia, że odwieczny wróg Kyralii obserwuje czujnie Gildię. W miarę jak Akkarin ujawnia coraz więcej swojej wiedzy, Sonea przestaje być pewna, komu ufać ani czego bać się najbardziej. Czy prawda może być aż tak przerażająca, jak przedstawia ją Wielki Mistrz? A może jest to podstęp, mający skłonić ją do uczestnictwa w jego mrocznych intrygach?" -opis wydawcy

Zdecydowanie jest to ta część serii, w której znajdziemy najwięcej informacji o Akkarinie. W poprzednich mam wrażenie, że pełnił on tylko drugoplanową rolę i dopiero tutaj poznajemy bliżej jego postać, wokół której w poprzednich tomach została wytworzona aura tajemniczości i mroku. Bardzo podoba mi się takie rozwinięcie jego postaci i to jak powoli odkrywa swoje tajemnice przed Soneą i czytelnikiem.
Sama Sonea wykazuje się tutaj ogromną odwagą, już w poprzednich tomach mogliśmy poznać ją jako dzielną, niezwykle inteligentną i wrażliwą dziewczynę, ale dopiero w Wielkim Mistrzu daje ona prawdziwy popis swoich umiejętności i ostatecznie udowadnia, że jej nieszlachetne pochodzenie nie wyklucza szlachetności serca.


Jeśli chodzi o fabułę, to dzieje się tutaj naprawdę wiele, a czytelnik nie może narzekać na brak pozytywnych wrażeń, nie zabraknie tutaj również chwil grozy i takich, w których łezka zakręci się w oku. Najbardziej emocjonującym momentem całej lektury jest zdecydowanie zakończenie, gdzie do ostatniej chwili nie wiemy, czego się spodziewać. Muszę przyznać, że byłam nim nieco zawiedziona i przez wiele dni nie mogłam pojąć, dlaczego losy bohaterów potoczyły akurat w ten sposób, jednak wszystkie moje wątpliwości i rozterki zostały rozwiane, kiedy zaczęłam lekturę pierwszego tomu Trylogii Zdrajcy, która przedstawia nam dalsze losy Sonei. Teraz już wiem, że tak po prostu musiało być ☺

Skupiłam się głównie na Sonei i Akkarinie, bo to ich losy śledziłam z zapartym tchem, ale pozostali bohaterowie również odgrywają ważne role w powieści. Nie zabraknie tutaj Rothena, którego w poprzednim tomie było zdecydowanie mniej, czego bardzo mi brakowało, pojawi się również jego syn, który już raz namieszał w głowie młodej Sonei. Cery i Złodzieje, tym razem będą mieli naprawdę dużo pracy, jak również zostaną zmuszeni do podjęcia ciężkich decyzji i współprac, żeby się ratować.


Podobnie jak poprzednie tomy książka bardzo mi się podobała i jest to zdecydowanie ta część, która wciągnęła mnie najbardziej i którą polecam z całego serca. Trylogia Czarnego Maga to złoto, więc zapraszam do zapoznania się z wszystkimi tomami, bo to zdecydowanie ułatwi Wam zrozumienie mojego zachwytu ostatnim z nich.
Dla tych, którzy tak jak ja zostali ze złamanym serduszkiem po lekturze całości mam dobre wieści na pocieszenie, Trylogia Zdrajcy jest sequelem Trylogii Czarnego Maga, więc nie musimy tak szybko rozstawać się z naszymi ulubionymi bohaterami ☺

Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger