Książką, która zmotywowała mnie do odkurzenia czytnika jest "Pułapka życia".
Autor: Klaudia Morawa
Tytuł: Pułapka życia
Ilość stron: 288
Wydawnictwo: Studio Suite77
Kategoria: kryminał, thriller
"Dwie kobiety. Dwa charaktery. Dwie orientacje seksualne.
Czy przeciwieństwa pozwolą połączyć siły w walce o życie siedmioletniego chłopca?
Dla Nikki, doświadczonej detektyw, to nie tylko walka z czasem, lecz przede wszystkim zmagania z własnymi słabościami.
Dla Jennifer to nowa ścieżka kariery, która nie zapowiada się zbyt obiecująco.
Tę książkę czyta się jak scenariusz. Zwroty akcji, dialogi, minimum opisów sprawią, że nie zechcecie jej odłożyć." - opis ze strony wydawcy
Szczerze mówiąc byłam troszkę zdziwiona jak przyjemnie i szybko mi się czytało, wszystko to ze względu na opinie innych czytelników, które nie były zbyt pochlebne i sugerowały, że może to być kolejna szablonowa historia o policjantach. Rzeczywistość okazała się jednak inna i mimo tego, że książka porusza dość popularny motyw policjantów o skrajnie różnych charakterach, którzy muszą znaleźć sposób na owocną współpracę to wciągnęła mnie bez reszty i sprawiła, że o niczym innym nie mogłam myśleć.
Nie była to chyba nawet zasługa wykorzystania przez autorkę wątku homoseksualizmu, bo nie zrobił on na mnie wrażenia. Jestem zdania, że każdy ma prawo do miłości i do momentu, kiedy nikogo nie krzywdzi może robić, co chce i z kim chce. Prawdą jednak jest też to, że chyba pierwszy raz czytałam książkę poruszającą taki wątek, w tym momencie nie przypominam sobie żadnej innej i myślę, że może to świadczyć o tym, że jest ich po prostu niewiele.
Zdziwieniem było dla mnie to, że miejscem akcji nie jest żadne z polskich miast. Zazwyczaj przy tego typu powieściach wydarzenia skupiały się wokół Warszawy, Wrocławia, czy Gdańska, a tutaj mamy do czynienia z Los Angeles, co swoją drogą zauważyłam dopiero pod koniec książki, kiedy natrafiłam na moment, w którym jedna z bohaterek wygląda przez okno i widzi palmy. Jakie palmy ja się pytam? Bohaterki mimo zagranicznych imion mają niezwykle "polskie" charaktery i usposobienie, więc z góry założyłam, że wszystko dzieje się w Polsce.
Co do fabuły to jest rozwinięta na wielu płaszczyznach, nie skupia się jedynie na sprawie kryminalnej, ale tez na wydarzeniach z życia obu bohaterek, co daje nam przyjemny obraz tego, jak życie prywatne wpływa na jakość pracy policjantek. Bardzo mi się to podoba, bo nie raz czytając tego typu książki byłam ciekawa, co może się dziać w życiu bohaterów poza miejscem pracy.
Tutaj mamy do czynienia z dominującą, doświadczoną w sprawach zawodowych Nikki, która nie radzi sobie z życiem prywatnym i Jennifer, nowicjuszką w policji, która zmaga się z wieloma obawami związanymi ze swoją orientacją i odnalezieniem się w nowym miejscu.
Całość oceniam pozytywnie, bardzo dobrze spędziłam czas z tą książką i z chęcią polecę ją innym.
Czytałam już różne opinię o tej książce. Ważne, że Ty jesteś zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja też i zdecydowana większość była negatywna, jednak moim zdaniem to całkiem dobra książka.
Usuń