Autor: Ewa Jarocka
Tytuł: Nie zostawia się dziecka w niebie
Ilość stron: 142
Wydawnictwo: Oficynka
Kategoria: literatura piękna
"Mama Angeliki jest uzależniona od alkoholu. Dziesięcioletnia dziewczynka próbuje zrozumieć, co się dzieje w jej otoczeniu. Azyl znajduje w szafie, w której tworzy swój idealny dom. Jednak traumatyczna rzeczywistość wciąż przenika do jej schronienia. Przed nocą, która ogarnia cały jej świat, nie ma ucieczki." -opis z tyłu okładki
Lektura na jeden wieczór, poruszająca, pełna emocji, dająca do myślenia, pokazująca świat oczami dziecka.
Książkę czyta się niesamowicie szybko, mamy tutaj do czynienia z historią 10-letniej Angeliki, córki alkoholiczki samotnie wychowującej dwójkę dzieci. Razem z dziewczynką przebrniemy przez popijawy matki, jej spotkania z obcymi mężczyznami, wizyty policji i w szpitalu, dom dziecka i wiele innych sytuacji, które będziemy mogli zobaczyć jej oczami i poznać przy tym sposób jej myślenia oraz to w jak rozumie swoje położenie. Fabuła opowieści porusza dogłębnie i uświadamia czytelnikowi jak bardzo otoczenie wpływa na psychikę dziecka.
Jako że jest zrealizowana z perspektywy małej dziewczynki spotkamy się tutaj ze szczyptą fantazji, która jest cechą dziecięcej, niewinnej osobowości. Zwróci to naszą uwagę na to, że w tej sytuacji dziecko wymagające opieki rodziców, ich miłości i troski samo musi zmierzyć się z opieką nad młodszym bratem oraz pijaną matką, czuje się odpowiedzialne niczym dorosły, jednak nadal jest dzieckiem.
Opowieść to tylko 142 strony, jednak jest w nich zawarte wszystko to, co trzeba. Nie spotkamy się tutaj ze zbędnymi opisami, nie będziemy skupiać na nic nieznaczących szczegółach, tylko zderzymy z bezpardonowym odniesieniem do tematu, jakim jest alkoholizm i dzieciństwo w jego cieniu.
Tym, co nie za bardzo przypadło mi do gustu jest rodzaj narracji, z jakim się tutaj spotykamy. Zamiast standardowej narracji pierwszoosobowej, w której bohater przedstawia nam sytuację lub trzecioosobowej, w której poznajemy sytuację z perspektywy obserwatora, tutaj mamy do czynienia z narratorem, który oglądając sytuację z boku przemawia bezpośrednio do głównej bohaterki. Pierwszy raz spotykam się z takim zabiegiem i nie bardzo wiem, do jakiego rodzaju narracji mogę go zaliczyć, podejrzewam drugoosobową, jednak przeczytałam o niej dosłownie chwilę temu i nie jestem pewna. Jestem jednak pewna tego, że bardzo ciężko było mi się przyzwyczaić do czytania tekstu pisanego w ten sposób i momentami było to dla mnie denerwujące.
"Nie zostawia się dziecka w niebie" to poruszająca opowieść, która przypadnie do gustu osobom, które lubią czytać książki odnoszące się do ciężkich tematów. Powinna zostać także przeczytana przez tych, którzy być może sami spotkali się z taką sytuacją w życiu, nieważne czy z perspektywy dziecka, rodzica, czy może z perspektywy obserwatora.
Myślę, że po nią sięgnę. Zwłaszcza, że polecasz i jest krótka.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To jedna z tych książek, które czyta się szybko, a pamięta naprawdę długo.
Usuń