poniedziałek, czerwca 01, 2020

Nabici w Facebooka. Przestroga przed katastrofą - Roger McNamee

Dziś o czymś, z czego korzysta większość z nas, jednak mało kto wie o tym coś więcej.

Facebook, czyli serwis społecznościowy, dzięki któremu możemy komunikować się ze znajomymi z różnych części świata, tworzyć grupy, dzielić się zdjęciami, filmami i momentami z naszego życia, a także korzystać z wielu aplikacji, jakie nam oferuje.



Autor: Roger McNamee
Tytuł: Nabici w Facebooka. Przestroga przed katastrofą
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: literatura faktu

"Facebook miał okazję stać się bohaterem swojej własnej historii. Zamiast tego wybrał inną ścieżkę.
Jest to opowieść o Facebooku i jego twórcach, ale też niezwykły fresk ukazujący historię biznesu związanego z nowymi technologiami oraz ludzi , którzy je tworzyli, a teraz zabrakło im odwagi, by stanąć oko w oko z demonami, które sami powołali do życia. Roger McNamee, doradca Marka Zuckerberga w pierwszych latach działania FB, potrzebował trochę czasu, by zrozumieć, co tak naprawdę się stało i co z tym zrobić. W rezultacie otrzymaliśmy książkę, która jasno i precyzyjnie wyjaśnia, dlaczego nowe technologie mogą zagrażać demokracji."
-opis z tyłu książki

Książka przeprowadzi nas przez wszystkie lata działalności Facebooka, zaczynając od samego powstania serwisu i jego genezy, aż po aktualny czas. Poznamy wiele nazwisk, które przyczyniły się do jego ukształtowania i rozwoju, a także dowiemy się, jakie są zagrożenia płynące z jego strony. Posiądziemy odrobinę wiedzy na temat algorytmów i tego typu struktur, o działaniu reklamy i oraz o sztuczkach serwisów społecznościowych, które powodują, że zaglądamy na nie kilka razy dziennie. Nie zabraknie też szczegółów kilku afer medialnych, w których Facebook odgrywał większą lub mniejszą rolę.

Szczerze mówiąc podchodząc do tej lektury nie miałam żadnych większych oczekiwań, wybrałam ją, ponieważ jest to inny gatunek i tematyka, niż te, z jakimi mam do czynienia na co dzień, więc jest to ciekawe urozmaicenie. Tytuł także sugerował mi, że jest to coś co znam, lecz w nieco innym wydaniu. Facebook do tej pory znałam jako serwis społecznościowy służący mi do wymieniania wiadomości z przyjaciółmi i rodziną, wrzucania linków do moich wpisów z bloga i sporadycznie do wrzucania zdjęć tego, co uda mi się namalować lub stworzyć. Nigdy nie przejmowałam się tym, kto może zobaczyć treści, które publikuję, bo wrzucając coś do internetu zawsze staram się, aby były to rzeczy, które nie będą dla mnie problemem, nawet jeśli zobaczy je ktoś, kto nie powinien i które nie sprawią, że oglądając je po latach spalę się ze wstydu. Chyba to jest właśnie ten aspekt, przed którym jesteśmy przestrzegani najczęściej, że nasze publikacje może zobaczyć jakaś nieodpowiednia osoba i wykorzystać je przeciwko nam lub w jakiś inny niewłaściwy sposób.

Lektura książki "Nabici w Facebooka" uświadomiła mi, że zagrożeń jest o wiele więcej i że często jesteśmy po prostu pionkami w czyjejś grze. Treści, jakie widzimy na Facebooku, YouTube, czy Instagramie są spersonalizowane, nie tylko w taki sposób, abyśmy dostali to, co nas interesuje i chętnie klikali w odnośniki, ale także tak, abyśmy zrobili to, czego oczekuje od nas platforma w danym momencie. Wszystkie te serwisy społecznościowe oddziałują na nas o tego stopnia, że bez problemu mogą być wykorzystywane do szerzenia wśród społeczności określonej idei, poglądów, mowy nienawiści itp. Wiedzieliście, że Rosjanie wykorzystali Facebook , by wpłynąć na wyniki wyborów? To niesamowite do jak wielu rzeczy może zostać wykorzystany serwis, który początkowo służył jedynie do komunikowania się.

Roger McNamee prezentuje nam dawkę historii, swoich spostrzeżeń i obaw. Nie jest to łatwa lektura, czytanie jej zajęło mi trochę czasu, bo po niektórych rozdziałach potrzebowałam chwili, aby przyswoić sobie przeczytane wiadomości, wyrobić własną opinię na ich temat lub po prostu zastanowić dokąd zmierza dzisiejszy nastawiony na zysk i zarobek świat. Myślę, że jest to książka, która zainteresuje osoby chcące poznać bliżej Facebook, jednak nie polecałabym jej na miły wieczór z kotkiem na kolankach i kocykiem, to raczej pozycja, która wymaga skupienia i refleksji. Solidna, szczegółowa dawka wiedzy i przemyśleń autora.

2 komentarze:

  1. Mam wrażenie, że to książka w moim stylu, być może po nią sięgnę :)

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger