poniedziałek, grudnia 21, 2020

Operacja rupieciarz - Jorn Lier Horst, Hans Jorgen Sandnes

Dziś kolejna książka o przygodach Tiril i Olivera. W poprzednim poście znajdziecie recenzję innej, nieco krótszej historii z życia Biura Detektywistycznego nr 2, wydanej w formie zeszytowej, a dziś pora na odrobinę dłuższą opowieść i kolejną niesamowitą zagadkę do rozwiązania.



Autor: Jorn Lier Horst, Hans Jorgen Sandnes
Tytuł: Operacja rupieciarz
Seria: Operacja
Ilość stron: 106

Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: literatura dziecięca

"Kilkoro mieszkańców Elvestad stało się ofiarą tajemniczych kradzieży. Zginęły jedynie bezwartościowe rupiecie. To nowe zadanie dla Biura Detektywistycznego nr 2.
Tajemnicze sprawy to w końcu ich specjalność!"
-opis z tyłu okładki

Tym razem detektywi rozpoczynają swoją pracę w domu pani Nanny Teigen, u której doszło do włamania i kradzieży. Złodziej dostał się do świeżo wysprzątanej kanciapy i ukradł dwa wazony. Niedługo potem dochodzi do kolejnej kradzieży, w której ginie świecznik pani Miriam Alamsen, a następnie panu Henrikowi Gloppe ginie figurka wędkarza. Detektywi stoją przed trudnym, ale nie niewykonalnym zadaniem i wspólnymi siłami dochodzą do tego, co łączy wszystkie przestępstwa.
Wspólnie z Biurem Detektywistycznym nr 2 będziemy mieli okazję przeprowadzić śledztwo, rozwiązać zagadkę i pomóc przy tym mieszkańcom Elvestad.
Standardowo na końcu historii znajdziemy również zadania specjalne polegające na odnalezieniu poszczególnych elementów na bogato ilustrowanych kartach książki.

Książka, mimo że ma aż 106 stron nie zawiera w sobie dużej ilości tekstu, a litery są bardzo duże, co ułatwia czytanie dzieciom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z literaturą. Na każdej stronie znajdziemy piękne, kolorowe ilustracje odzwierciedlające fabułę w danym momencie i zawierają elementy, które przydadzą się do rozwiązywania zadań z końca książki.

W moim odczuciu książki o przygodach Biura Detektywistycznego nr 2 są bardzo fajną opcją dla młodych czytelników, bo nie tylko kuszą swoim kolorowym, bogato zdobionym wnętrzem i niesamowitymi historiami, ale również pokazują, że warto być dobrym i pomagać sobie wzajemnie.

Książka podobnie jak jej poprzedniczka bardzo mi się podoba i myślę, że gdybym trafiła na nią na początku swojej przygody z czytaniem byłabym nią zachwycona. Można powiedzieć, że byłby to idealny wstęp do kryminałów i książek detektywistycznych, które pochłaniałam w ogromnych ilościach w późniejszym czasie.
Polecam dla małych detektywów i nie tylko ☺


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger