Autor: Dean R. Koontz
Tytuł: Intensywność
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Prima
Kategoria: kryminał, sensacja, thriller
"Młoda kobieta Chyna Shepherd, próbująca poradzić sobie ze wspomnieniami koszmarnego dzieciństwa, jest świadkiem okrutnego zabójstwa przyjaciółki i całej jej rodziny. Mordercą jest psychopata, afirmujący intensywność własnych przeżyć kosztem całkowitej pogardy dla ludzkiego życia. Rozdarta między paraliżującym strachem a chęcią zemsty, Chyna towarzyszy zabójcy w jego podróży w charakterze pasażera na gapę i jest niemym świadkiem kolejnych zbrodni. Przez przypadek poznaje jego przerażającą tajemnicę: szaleniec więzi w swoim domu młodą dziewczynę imieniem Ariel. Przezwyciężając strach, Chyna decyduje się uratować Ariel - tymczasem sama wpada w pułapkę zastawioną przez zbrodniarza..." -opis z tyłu okładki
Książka bardzo mi się podobała mimo kilku szczegółów, które moim zdaniem przechodzą ludzkie pojęcie, ale to już chyba moja cecha, że zawsze doszukuję się jakiś błędów, nieścisłości i braku logiki. Tym razem postanowiłam "doczepić się" do głównej bohaterki ☺
Tak hipotetycznie, jeśli mielibyście do wyboru:
a) ucieczkę przez mordercą, który przed chwilą dokonał brutalnego mordu na waszej przyjaciółce i całej jej rodzinie i szczęśliwie dla was nie wie o waszej obecności, możliwość zatrzymania jakiegoś samochodu na drodze i wezwania pomocy,
b) ukrycie się w samochodzie mordercy, pojechanie z nim nie wiadomo gdzie i po co, bez możliwości wezwania pomocy i bez żadnej porządnej broni przy sobie.
Co byście wybrali? Wnioskując po powyższych możliwościach i opisie fabuły możecie się domyślać, co było wyborem naszej głównej bohaterki - Chyny. Zawsze niesamowicie przeżywam takie wybory książkowych bohaterów i najchętniej to bym ich chyba biła gazetą przed każdą głupią decyzją.
Czym innym jest postać mordercy, jako że jest mordercą to możemy się spodziewać, że ma pewne problemy z głową, jednak w momencie kiedy widzimy go w normalnej, codziennej sytuacji daje się on poznać jako miły i być może atrakcyjny młody mężczyzna. Bardzo zainteresował mnie jego sposób postrzegania rzeczywistości oraz zachowanie. Mogę go zaliczyć do jednej z najbardziej ciekawych postaci, o jakich miałam przyjemność czytać.
Całość jest utrzymana w przyjemnym klimacie grozy, wyczuwalne są emocje i napięcie rosnące z każdą kolejną stroną. Czyta się szybko i przyjemnie, a autor w skuteczny sposób wzbudza ciekawość czytelnika. Spotkamy się też tutaj z pewną liczbą opisów, jednak w rozsądnej ilości, która moim zdaniem nie przytłacza czytającego i nie hamuje akcji, o czym czytałam w innych recenzjach.
Podsumowując, polecam fanom thrillerów lat '90, fanom Koontza i miłośnikom książek z wątkiem morderstwa.
Sama nie wiem. Lubię ten gatunek, ale wkurzają mnie beznadziejne i irytujące zachowania bohaterów.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Mnie też, ale mimo wszystko myślę, że to pozycja warta przeczytania ☺
Usuń