poniedziałek, stycznia 06, 2020

Mało brakowało - Monika B. Janowska

Mistrzowska mieszanka wybuchowa łącząca pozornie niepasujące do siebie wątki, w których między innymi odnajdziemy stereotypową blondynkę, zawodową hydrauliczkę, Lenina, Ruska, Przystojną Ostatnią Deskę Ratunku i seryjnego mordercę.


Autor: Monika B. Janowska
Tytuł: Mało brakowało
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: Lucky
Kategoria: literatura obyczajowa, romans


"Magda i Blanka to młode kobiety, którym bagaż doświadczeń życiowych nie odebrał, na całe szczęście!, chęci do życia i pogody ducha. Pierwsza cierpi na nietypową przypadłość: w stresujących momentach traci głos i zdolność mówienia, druga posiada niebywałą umiejętność wplątywania się w niecodzienne sytuacje. Pierwsza staje się obiektem zainteresowania przystojnego architekta, druga zostaje porzucona przez męża dla innego mężczyzny. Pierwsza jest wziętym hydraulikiem, druga na niektórych robi wrażenie typowej blondynki.

Choć tak różne, staną się dla siebie wsparciem, a połączy je coś więcej niż przyjaźń, bo… genetyka.

Kiedy dodamy do tego tajemnicę babki Władysławy, dostaniemy wybuchową mieszankę. Nie zabraknie nawet wątku kryminalno-detektywistycznego. Tu naprawdę wszystko zdarzyć się może!"
-opis z tyłu okładki

Z tą książką udało mi się spędzić parę miłych wieczorów. Jest to niezwykle wciągająca lektura łącząca elementy humorystyczne z elementami romansu i kryminału. Szczerze mówiąc, kiedy brałam ją do ręki spodziewałam się czegoś w typie lekkiego kryminału, ale zupełnie nie spodziewałam się, że będzie to tak zabawna książka. Perypetie Magdy i Blanki, które tworzą niesamowity duet polepszą nawet najgorszy nastrój. Bo czego innego możemy spodziewać się po połączeniu hydrauliczki, obracającej się głównie w męskim gronie z typową blondynką, której w głowie tylko imprezy i ładne ciuszki? Jak podpowiada nam opis połączy je genetyka z czego później rozwinie się świetna relacja.

Do postaci Magdy nie mam żadnych zastrzeżeń, to silna kobieta, pracująca w męskim gronie z jednym małym mankamentem, jakim jest utrata zdolności mowy w sytuacjach stresowych. Mimo tego, że wykonuje męski zawód i na co dzień chodzi w roboczych ubraniach zrobiła niesamowite wrażenie na pewnym miejscowym architekcie, z czego rozwinie się potem całkiem ciekawy wątek. Swoją drogą to jeden z moich ulubionych wątków w tej książce.

Drugą postacią jest Blanka, prawdziwa, stereotypowa blondynka, która swoim zachowaniem niejednokrotnie mnie zirytowała. Momentami zastanawiałam się jak można być tak głupim i niedomyślnym, a zaraz potem wpadałam w zdumienie czytając o tym jakie ma wielkie szczęście. To chyba prawda, że głupi zawsze ma szczęście, bo nasza Blanka spokojnie mogłaby napisać książkę o tym ile razy cudem uniknęła śmierci.

Obie panie oprócz swoich prywatnych problemów, zostaną obarczone jeszcze jednym dodatkowym kłopotem, który wprowadzi do fabuły książki wątek detektywistyczno-kryminalny. Seryjny morderca, tajemnicze zniknięcia, zagadkowo ginące rzeczy z domu, tłukące się lustra i głuche telefony.

Oprócz Magdy i Blanki w książce występuje wiele innych postaci, z czego każda ma swój niesamowity, nieszablonowy charakter, co gwarantuje czytelnikowi prawdziwy zawrót głowy w kwestii naprawdę szerokiego spektrum osobowości.

Wszystko to oprószone odpowiednią dawką humoru, która zagwarantuje przyjemnie spędzony wieczór, a nawet jeśli będziecie płakać to tylko i wyłącznie ze śmiechu. Ja ubawiłam się świetnie i szczerze polecam każdemu książkoholikowi ☺

4 komentarze:

  1. Z przyjemnością przeczytam tę książkę jak tylko dorwę ją w moje rączki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo. Jakby Pani siedziała w mojej głowie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger