środa, stycznia 01, 2020

Boże Narodzenie w Lost River - Fannie Flagg

"W najdalej wysuniętym na południe zakątku Alabamy, nad brzegiem krętej, leniwie płynącej rzeki, leży Lost River, senne miasteczko, o którym zapomniał czas..."

Moja świąteczna lektura, do której zabierałam się długi czas, bo już od paru lat leżała u mnie na półce i cierpliwie czekała na moment, kiedy w końcu zdecyduję się ją przeczytać. Muszę przyznać, że trochę żałuję, że zrobiłam tego wcześniej, bo książka bardzo mi się spodobała, ale po części też jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy, bo gdybym przeczytała ją przed świętami w 2017 roku to nigdy nie pojawiła by się na tej stronie.




Autor: Fannie Flagg
Tytuł: Boże Narodzenie w Lost River
Ilość stron: 236
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Kategoria: literatura piękna


Książka opowiada nam historię Oswalda T. Campbella, który ze względu na zły stan zdrowia musi opuścić Chicago i przenieść się w cieplejsze, spokojniejsze miejsce. Ze względu na finanse wybiera małe, zapomniane miasteczko Lost River, w którym poznaje grupę ekscentrycznych, ale gościnnych i miłych mieszkańców. Dla samotnego i ciężko chorego Oswalda jest to ogromna zmiana, otoczony miłością i dobrem rozkwita, odnajduje pasję w życiu, przyjaciół, miłość i rodzinę, której nigdy nie miał.
Czytając poznamy tez losy pewnego niesamowitego ptaszka o imieniu Jack oraz niepełnosprawnej dziewczynki Patsy, których los poruszy niejedno serce.

Książka zdecydowanie świąteczna, nie tylko ze względu na tytuł, ale też treść, która pozwala się odprężyć i zrelaksować, to najprawdziwszy balsam dla duszy książkoholika w okresie świątecznym. Przywraca nadzieję i wiarę w dobroć ludzi, a także zadowala ciepłem, życzliwością i humorem. Nie jest też prostą, utopijną historyjką, aby czytelnik nie poczuł się znużony ciągłymi opisami wyidealizowanej rzeczywistości. Czytając zetkniemy się z ciężką chorobą, kalectwem, samotnością, a nawet śmiercią, jednak wszystko to jest starannie wyważone, tak aby czytelnik nie poczuł się przytłoczony i obciążony nadmierną ilością negatywnych emocji. Są to raczej krótkie momenty smutku i współczucia, które wymuszą na nas chwilową refleksję nad otaczającą nas rzeczywistością.

Myślę, że "Boże Narodzenie w Lost River" to książka idealna dla osób, które w ferworze świątecznych przygotowań chcą przeczytać coś niezobowiązującego, a także dla tych, którzy (w ciągu całego roku) szukają prostej lektury pełnej ciepła, którą czyta się niezwykle szybko i przyjemnie. To cudowna opowieść o najważniejszych w życiu człowieka potrzebach, takich jak miłość i przyjaźń, a także o tym, jak być po prostu dobrym człowiekiem.

2 komentarze:

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger