poniedziałek, lipca 13, 2020

To nie jest, do diabła, love story (tom 2) - Julia Biel

Książka, na która czekałam z niecierpliwością! Recenzję pierwszego tomu dodałam 20 kwietnia i od tamtej pory rozmyślałam nad tym, co może wydarzyć się w kolejnej części. Autorka na szczęście zadbała o to, aby czytelnicy nie musieli czekać zbyt długo i kolejny tom ukazał się już w czerwcu! Niezmiernie mnie to cieszy, ponieważ znam ból towarzyszący czekaniu kilka miesięcy, a nawet dłużej, żeby poznać dalsze losy ulubionych bohaterów.


Autor: Julia Biel
Tytuł: To nie jest, do diabła, love story
Seria: TNJDDLS tom 2
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kategoria: literatura młodzieżowa


"Ella – jest niczym crème brûlée – w środku rozpływająca się słodycz zamknięta pancerzykiem ze skarmelizowanego cukru.

Jonasz – jak każdy pewny siebie facet – ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i… zawyżone mniemanie o sobie.

Coś, co Ella i Jonasz zmyślili na poczekaniu, urosło do rozmiarów piramidalnego kłamstwa i teraz żyje własnym życiem. Trudno stawiać wygórowane żądania, kiedy najlepsza przyjaciółka chce cię pogrzebać żywcem w twoim własnym szczęściu, a wszechświat odmawia współpracy. Zwłaszcza gdy się okazuje, że zakochanie to najkrótsza droga człowieka do autodestrukcji, a przełączenie się w tryb stand-by i wylot na amerykańskie wesele może ludzi albo do siebie zbliżyć, albo pchnąć do zbrodni.

Ella i Jonasz to wybuchowa para, której historia zachwyca, rozśmiesza, wzrusza. To antidotum na prozę życia, która czasem nas przygniata, i lekarstwo na wszystkie fakapy, jakie przydarzają nam się po drodze. To książka, której nie sposób odłożyć. Powiew świeżości w literaturze młodzieżowej. "
-opis z tłu książki

W pierwszej części byłam zakochana i możecie przeczytać o niej tutaj: <klik>  Tam też znajdziecie zarys bohaterów, który moim zdaniem jest nadal aktualny w drugim tomie.

Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że tom pierwszy był o niebo lepszy od drugiego i wywołał u mnie o wiele więcej emocji. Specjalnie czekałam z napisaniem tego tekstu, aby dać sobie czas, aby ochłonąć i na spokojnie przemyśleć, co mi w zasadzie nie pasuje i dlaczego tak bardzo się rozczarowałam. Finalnie doszłam do wniosku, że chyba miałam za duże oczekiwania wobec tego, co może wydarzyć się dalej w historii Elli i Jonasza. Nie chcę powiedzieć, że wieje nudą i kompletnie nic się nie dzieje, jednak nie jest to tym, czego się spodziewałam.


Trochę męczyła mnie też ciągle zmieniająca się sytuacja pomiędzy bohaterami, ponieważ nie raz miałam ochotę przywalić im tą książką i zmusić do zwykłej ROZMOWY. Naprawdę mam wrażenie, że 90% ich problemów wynika tylko z tego, że któreś coś zobaczyło, dorobiło sobie do tego historyjkę i strzeliło focha, a wystarczyłoby po prostu zapytać o to, co się stało i byłoby dobrze. Gdybym miała taką parę wśród swoich przyjaciół to nie wiem, co bym im zrobiła, bo niesamowicie irytuje mnie takie zachowanie, a niestety bardzo często natykam się na nie w prawdziwym życiu. Dlaczego jesteśmy tak dumni, że łatwiej nam obrazić się na bliską osobę, bo coś sobie dopowiedzieliśmy, niż spokojnie porozmawiać i wyjaśnić daną sytuację? Czego się boimy?

Ogółem to powiedziałabym, że jak na swój wiek bohaterowie są bardzo dojrzali i postępują mądrze na wielu płaszczyznach, ale jeśli chodzi o sprawy związkowe to zachowują się jak przedszkolaki.



W porównaniu do pierwszego tomu, drugi nie wypada za dobrze, jednak pomijając wszystkie fochy i tego typu sprawy na które natykamy się w książce to pozostaje nam pewna cześć fabuły, która wywołuje jakiś inne emocje niż irytacja i mam parę swoich ulubionych momentów. Zazwyczaj są to po prostu te, w których nikt nie zachowuje się jak zazdrosny dzieciak i wszyscy zachowują się jak cywilizowani, zdolni do rozmowy ludzie.

Oczywiście muszę wspomnieć też o tym, że to kolejna książka, którą otrzymałam od wydawnictwa Media Rodzina i kolejna ozdoba mojej biblioteczki. Uwielbiam ich młodzieżówki nie tylko za historie, jakie się w nich kryją, ale też za te niesamowite okładki, które aż proszą, żeby wyeksponować je na półce. Te dwie ślicznotki to zdecydowanie moje faworytki!

Podsumowując... Wydaje mi się, że drugi tom "To nie jest, do diabła, love story" wypada gorzej w porównaniu do pierwszego, jednak można w nim odnaleźć też naprawdę dobre wątki i nie jest to książka, o której bym powiedziała, żeby inni zdecydowanie trzymali się od niej z daleka. Raczej jestem zdania, że jeśli ktoś nie ma zbyt wygórowanych oczekiwań wobec dalszego ciągu tej historii to będzie zadowolony. Myślę, że mogę powiedzieć, że jestem wobec niej neutralna.


2 komentarze:

  1. Muszę koniecznie sięgnąć po te książki! Jestem bardzo ciekawa, czy przypadną mi do gustu :)

    www.kulturalnameduza.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger