Tytuł: Rękopis znaleziony w butli
Autor: Edgar Allan Poe
Chyba najbardziej niezrozumiała dla mnie nowela Poe'go. Historia ta jest jedną z kilku morskich opowieści autora. Jej przerażająca specyfikacja bierze się z naukowych wyobrażeń i opisów fizycznego świata wykraczającego poza limity ludzkiej eksploracji. Podkreśla idee, zakomunikowane już na początku opowieści, kiedy to narrator zapowiada swoje oddanie realizmowi. Ów realizm zatraca się w otchłani wiru wodnego, jak i przypuszczalnie życie w niej traci również on sam. -opis z wikipedii
Całość opisuje anonimowy narrator, który rozstał się z rodziną i wypłynął w morze. Po kilku dniach podróży w statek uderza fala, w wyniku czego na pokładzie zostaje tylko on i stary marynarz. Pchani przez wiatry spotykają się w końcu z wielkim czarnym galeonem, wypełnionym ludźmi w podeszłym wieku, którzy nie zauważają w ogóle ich obecności. Narrator kradnie z kajuty kapitana przybory do pisania i zaczyna pisać dziennik i sporządzić notatki, które potem postanawia umieścić w butli i wrzucić do morza. Opowieść kończy się tym, że statek zbliżając się do Antarktydy, zostaje wciągnięty w ogromny wir wodny.
Tę opowieść Edgara Allana Poe przerabiałam już kilka razy i jeszcze nigdy nie udało mi się jej zrozumieć. Sam opis wydarzeń jest dobry, anonimowy narrator sprawił się świetnie, ale za każdym razem po przeczytaniu czuję, że coś przegapiłam, że w tekście brakuje czegoś istotnego, czego nie potrafię nazwać...
Nie jest to tematyka książek dla mnie, ale polecę ją mojej przyjaciółce :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Dziękuję ☺
UsuńCiekawe spojrzenie, zwłaszcza wnioski na końcu. Tak to już bywa z twórczością Poego (którego, tak swoją drogą, szczerze uwielbiam) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺ Też uwielbiam Poego i często wracam do jego dzieł.
Usuń