piątek, marca 30, 2018

Korzyści płynące z posiadania czytnika e-booków



Kolejne zestawienie na stronie, tym razem postanowiłam napisać o czymś, co będzie rozpoczynać e-bookową serię na blogu. Już jakiś czas temu pisałam, że planuję dodać tekst mówiący co nieco czytnikach e-booków i myślę, że zestawienie korzyści płynących z posiadania takowego urządzenia będzie świetnym wprowadzeniem do całego cyklu postów. Cyklu dlatego, że kiedy myślałam o tym, jak zredagować jeden wpis tak, żeby nie pominąć niczego i zarazem nie namieszać za bardzo w głowie czytelnikowi stwierdziłam, że najłatwiej będzie podzielić na kilka części wszystko to, co chcę wam przekazać.

Zapraszam na zestawienie 25 korzyści płynących z posiadania czytnika e-booków:

1. NIE TRZEBA TASZCZYĆ ZE SOBĄ DUŻEJ ILOŚCI KSIĄŻEK
To był główny powód, dla którego postanowiłam kupić czytnik. Często się zdarza, że czytając w drodze kończymy jedną książkę i chcielibyśmy zacząć kolejną, ale nie mamy jej, bo nie było miejsca w torbie/była za ciężka.


2. E-BOOKI SA TAŃSZE
A przynajmniej te, które ja kupowałam zawsze były tańsze od ich papierowej wersji.


3. NIE TRZEBA MIEĆ MIEJSCA NA PÓŁCE, A MOŻNA MIEĆ DUŻO KSIĄŻEK
Mam ograniczoną ilość miejsca i moim zdaniem to jeden z największych plusów, jakie mają czytniki.


4. CZYTNIK JEST MAŁY, ZMIEŚCI SIĘ WSZĘDZIE
Kiedy idę do szkoły i mam plecak ważący 5 ton to łatwiej wcisnąć mi do niego chudziutki czytnik, na którym mam wgrane "To" S. Kinga, niż wziąć papierową wersję, która ma ponad 1100 stron.


5. CZYTNIK POZWALA NA CZYTANIE W NOCY, PODŚWIETLANY EKRAN TO DUŻY PLUS
Racja, że można czytać w nocy, ponieważ Edison opatentował żarówki, ale kiedy nie mieszka się samemu i ta druga osoba chce spać lepiej nie świecić jej w oczy dużą lampą. Mój czytnik posiada podświetlany ekran i to w nim lubię, bo kiedy nie jestem sama w pokoju, a mam ochotę na czytanie to mogę to robić spokojnie przy zgaszonym świetle.  A poza tym, komu by się potem chciało wstawać z łóżka tylko po to, żeby zgasić światło.

6. MOŻNA DOWOLNIE ZMIENIAĆ CZCIONKI
Nie wiem, czy każdy tak ma, ale ja bardzo nie lubię niektórych czcionek i nie umiem się skupić na czytaniu. W moim czytniku jest też opcja wyboru czcionki przeznaczonej dla dyslektyków, która podobno ma im ułatwić czytanie.


7. MOŻNA SAMEMU ZMIENIAĆ WIELKOŚĆ LITER
Jestem ślepa więc dla mnie to ważna rzecz, żeby móc wybrać sobie duże literki ☺


8. CZYTNIK POZWALA NA ZAZNACZANIE FRAGMENTÓW TEKSTU
W książkach to grzech nienawidzę, kiedy w książce zabranej z biblioteki jest pełno fragmentów pozaznaczanych ołówkiem albo nie daj boże długopisem. Denerwujące są nawet ślady po takich zaznaczeniach zmazanych gumką. A jeśli chodzi o książki, które są moje prywatne to traktuję je jak świętość, każda w okładce, ułożona idealnie równo na półce, bez jakichkolwiek zabrudzeń, zaznaczeń i innych skaz.


9. WIĘKSZOŚĆ KLASYKÓW JEST DOSTĘPNA ZA DARMO
W księgarni nikt nam nie da za darmo papierowej wersji "Dziadów", czy chociażby "Czarnego kota".


10. MOŻNA MU KUPIĆ ŁADNE "UBRANKO"
Ja swoje dostałam w komplecie z czytnikiem, planowałam kupić czerwone lub czarne, a dostałam złote i takie zostało.


11. W RAZIE KRYZYSU MOŻNA GO WYKORZYSTAĆ JAKO TABLET I SKORZYSTAĆ Z INTERNETU
Mnie to uratowało życie ☺ Laptop umarł, telefon był w stanie krytycznym i jedyne co mi pozostało to czytnik.


12. MOŻNA W NIM GROMADZIĆ NOTATKI
Nie raz czytając książkę mam ochotę zaznaczyć sobie fragmencik i skomentować go jakoś, żeby wykorzystać to potem przy pisaniu posta. Na czytniku nie mam z tym problemu, ale z papierowymi książkami już nie jest tak łatwo, trzeba szukać karteczki, długopisu, a najczęściej jest tak, że siedzę w aucie i po prostu tego nie mam.


13. NAWET MATERIAŁY, Z KTÓRYCH SIĘ UCZYMY MOŻNA NA NIEGO PRZESŁAĆ W PDF
Nie trzeba nosić przy sobie pliku kartek, wystarczy jeden plik i gotowe ☺


14. MOŻNA ŚCIĄGNĄĆ NA NIEGO LEGIMI
Na  początku nie umiałam się do niego przekonać, potem go pokochałam, a teraz znowu się nie lubimy. Myślę, że dam Legimi trochę czasu i potem to jakoś skomentuję.


15. MA EKRAN, KTÓRY JEST ZDROWSZY DLA OCZU, NIŻ TE ZE SMARTFONÓW
O tym napiszę kilka słów więcej przy okazji wpisu o moim czytniku e-booków, który pojawi się wkrótce.


16. KIEDY JUŻ MAMY LEGIMI WIDZIMY DOKŁADNIE ILE DANEGO DNIA POŚWIĘCILIŚMY NA CZYTANIE, A TAKŻE, Z JAKĄ SZYBKOŚCIĄ CZYTAMY
To mi się podoba w tej aplikacji. Widzimy statystyki ze swojego czytelnictwa. Ja byłam w szoku, kiedy zobaczyłam, że w ciągu dnia czytam średnio 49 minut i 281 słów na minutę. A to tylko były tylko krótkie chwilki poświęcone na czytanie (przerwy w szkole, jazda samochodem, autobusem), bo na dłuższą chwilę wolę zasiadać z papierową książką.


17. CZYTNIK TO FAJNA ZABAWKA DLA MOLA-KSIĄŻKOWEGO-GADŻECIARZA
Bo na telefonie może czytać każdy.


18. NIE TRZEBA GO ŁADOWAĆ TAK CZĘSTO JAK TELEFONU
Ja swój od kupna we wrześniu ładowałam 3 razy, od razu kiedy go dostałam nie ładowałam wcale, bo miał 96% .


19. MOŻNA OD RAZU TŁUMACZYĆ SOBIE NIEZROZUMIAŁE DLA NAS SŁÓWKA
Osobiście nie skorzystałam z tego ani razu, ale myślę, że jeśli ktoś czyta obcojęzyczną literaturę to może być to przydatne.


20. KSIĄŻKA AUTOMATYCZNIE OTWIERA SIĘ W MIEJSCU, W KTÓRYM SKOŃCZYLIŚMY CZYTAĆ
Często mam tak, że kiedy czytam muszę nagle szybko przerwać, bo ktoś mnie woła/kot nabroił/zaczyna się lekcja/inne i często przy papierowych książkach zapominałam w pośpiechu zaznaczyć strony. Z czytnikiem jest łatwiej, bo książka otwiera mi się w miejscu, w którym zakończyłam czytanie.


21. CZYTAMY WIĘCEJ
A przynajmniej u mnie tak się stało. Odkąd do szkoły i w podróż nie muszę zabierać ze sobą dużych tomiszczy tylko mały czytnik moje statystyki książkowe poprawiły się o co najmniej 200%.


22. MOŻNA W NIM TRZYMAĆ UŻYTECZNE PLIKI
Na przykład słowniki języków obcych, bardzo przydatne w podróży.


23. WYGLĄDA ELEGANCKO
A przynajmniej mój tak wygląda ☺


24. MOŻE POSŁUŻYĆ JAKO PRZECHOWALNIA NA PLIKI
Oczywiście przy odpowiedniej ilości wolnej pamięci.


25. KSIĄŻKI W POSTACI E-BOOKÓW NIE ZNIKAJĄ Z PÓŁEK W KSIĘGARNI TAK SZYBKO JAK ICH PAPIEROWE WERSJE
Nigdy nie zdarzyło mi się trafić na wyprzedaną pozycję ☺

To pierwszy post z czytnikowej serii, kolejny pojawi się wkrótce, a wszystkie będzie można odnaleźć w części INNE WPISY pod nazwą #CZYTNIKOWO w pasku bocznym bloga.

Planuję też zrobić wpis z najczęściej zadawanymi pytaniami odnośnie kupowania, używania czytnika, więc chętnie przeczytam wasze propozycje pod tym postem, już mam zrobioną część listy, ale może komuś z waz uda się wprowadzić do niej coś nowego☺

7 komentarzy:

  1. Ciekawy post. Sama jestem posiadaczką czytnika e-booków i to po prostu cudo dla mola książkowego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja planuję w przyszłości sobie zakupić. Może to mnie trochę zmusi do czytania większej ilości książek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. czytnik e booków to jedna z najlepszych rzeczy jakie wynaleziono:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytnik ebooków to kolejna elektronika, która jest skrajnie nietrwała. W porównaniu do wersji papierowych wypada bardzo blado. Czytnik ebooków jest uzależniony od prądu - jeśli tego nie mamy, ktoś nam odetnie dostęp do prądu lub cokolwiek to mamy po ebooku. Z czasem akumulator się zużywa i już tak ładnie długo trzymać nie będzie a podejrzewać można, że z wymianą tegoż mogą być w wielu przypadkach problemy. Czytnik ebooków to kolejny elektroniczny gadżet, który interesuje nas przez chwilę i wydaje się przydatny ale prędzej czy później nam się znudzi i odstawiamy tenże w kąt. Istotnych różnic pomiędzy nim a tabletem, phabletem, palmtopem, smartfonem nie ma. Różni się tylko od telefonu komórkowego czy podobnych np MP3 czy MP4 lub iPodów. Skoro nie różni się tak bardzo od pozostałych to osobiście miałbym wyrzuty sumienia nabywając taki, wiedząc przy tym jak mniej więcej wygląda proces produkcyjny oraz jakim kosztem się on odbywa (tak jeśli chodzi o prawdziwych ludzi jak i środowisko naturalne). I tu wróć jeszcze do początku - to kolejna elektronika, którą bardzo łatwo może trafić szlag, nawet jeśli myślimy inaczej to prędzej czy później możemy się przeliczyć.


    5. Na to jest proste rozwiązanie - czołówka. To kolejna elektronika a i owszem ale z tą różnicą, że bardzo przydatna. Śmiało możemy dorwać taką, która operuje trybem czerwonym, który nikomu by nie przeszkadzał lub względnie innymi. Czołówki są przeróżne lepsze i gorsze o różnej mocy i stopniowo wybierając trafimy na coś co będzie nam odpowiadało. Możemy rozglądać się np za Falcon Eye'ami od Mactronica, różnymi pozycjami od Energizera czy czymś konkretnym od Petzla. Itd. warto przy tym zaopatrzyć się w akumulatorki i stosowną ładowarkę. Do czołówki można bardzo szybko przywyknąć i nie będziemy chcieli się z nią rozstawać. No i dzięki niej możemy czytać w nocy rzecz jasna. Ja zacząłem używać takowej tak aby nie budzić zwierząt w akwariach i terrariach. I sprawdza się ☺️

    25. W przypadku ebooków jest okropny nieurodzaj. Nie jest wcale lepiej niż w przypadku papierowych. Tutaj istotnych różnic nie ma. Wielu książek nie ma też w formie ebooków, zwłaszcza tych mających swój czas. Owszem, część przydatnych książek jest w formie pdf ale nie są one dostępne powszechnie, trzeba na nie polować i serio je wyszukiwać.


    Sumując, ja w czytniki e-booków nie wejdę nigdy. Z elektronicznych książek i nie tylko korzystam często/regularnie ale nie mam potrzeby kupowania urządzenia przeznaczonego stricte pod to - czytnik zdecydowanie przegrywa z innymi przydasiami będącymi ewentualnie na horyzoncie 🤭😁

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger