środa, sierpnia 29, 2018

Marker - Robin Cook

Nadszedł czas na piątą część serii z Jackiem Stapletonem i Laurie Montgomery. Jak już wspominałam we wcześniejszych wpisach dotyczących tych książek moja miłość do głównych postaci rośnie wraz z kolejnymi tomami i mogę Was zapewnić, że z tym tytułem jest podobnie.

Dla zainteresowanych podaję drogę na skróty do poprzednich części:

CZĘŚĆ PIERWSZA - OŚLEPIENIE
CZĘŚĆ DRUGA - ZARAZA
CZĘŚĆ TRZECIA - CHROMOSOM 6
CZĘŚĆ CZWARTA - NOSICIEL


Autor: Robin Cook
Tytuł: Marker
Cykl: Jack Stapleton/Laurie Montgomery
Ilość stron: 496
Wydawnictwo: Rebis
Gatunek: thriller medyczny

Pewnie pamiętacie z wcześniejszych wpisów, że Cooka lubię dlatego, że potrafi dokładnie i szczegółowo opisać trudne procesy i zjawiska ze świata medycznego w sposób przystępny dla czytelnika, który na co dzień nie jest związany z medycyną. Tym razem już na samym początku trafiłam na szczegółowy opis zapłodnienia, który jest przedstawiony jako wyczerpujący i niebezpieczny bieg plemników, podczas którego będą ścigać się ze śmiercią, a wygrać może tylko jeden skazując pozostałe na krótki i frustrująco jałowy żywot. Mogę szczerze przyznać, że tak szczegółowego opisu drogi plemnika do komórki jajowej nie miałam nawet w szkole, gdzie przykładano szczególną uwagę na wiedzę o życiu człowieka. 
Zaraz po tym opisie zajmującym prawie dwie strony mamy opisane kolejne zjawisko, tym razem na poziomie molekularnym, które jest wprowadzeniem do tematyki tej części cyklu.

Muszę przyznać, że przy wcześniejszych książkach z tej serii doprowadzało mnie do szału marudzenie głównej bohaterki Laurie Montgomery o tym, że chciałaby mieć już dziecko. Dosłownie od samego początku jej myśli krążą wokół macierzyństwa, a wspomnę też o tym, że w ciągu tych pięciu tomów postarzała się o kilkanaście lat. Swoją drogą zastanawia mnie, o czym będzie ostatnia, jedenasta część? O domu starców? Wracając do Laurie i jej pragnień, mam wrażenie, że zaprzecza sama sobie, kilka książek o tym, jak to ona bardzo chce mieć dziecko, a gdy przychodzi co do czego to kompletne załamanie i pytania, co ja zrobię? Po prostu zdenerwowałam się podczas czytania. Duża ilość osób jest zdania, że czytanie jest nudne, ale to znaczy tylko tyle, że nigdy nie trafili na naprawdę emocjonującą książkę.

Pomijając irytujące zachowanie Laurie, tematyką książki jest tajemnicza i zagadkowa seria zgonów w szpitalu, którą bada właśnie ona. W pewnym momencie sytuacja rodzinna zmusza ją do wykonania badań na obecność genu warunkującego w przyszłości raka piersi i podwojone ryzyko raka jajnika. Niestety wyniki badań są pozytywne, a niedługo potem doktor Montgomery trafia do szpitala, w którym grasuje zabójca. 

Szczerze mówiąc, czytając o problemach pani doktor i grożącym jej niebezpieczeństwie byłam przekonana o tym, że to już jej koniec. Po jakimś czasie jednak uświadomiłam sobie, że jestem dopiero w połowie serii, więc coś takiego byłoby niemożliwe i niestety pozbawiłam się uczucia zaskoczenia w decydującym momencie historii. Myślę, że gdybym czytała tę książkę jako pojedynczą pozycję to na pewno do samego końca byłabym przekonana o nadchodzącej klęsce, a finalnie byłabym mile zaskoczona zakończeniem i sposobem, jakim autor rozwiązał sytuację.

Mam wrażenie, że w tej części Robin Cook najlepiej poradził sobie z wątkiem miłosnym i tutaj jest on najbardziej rozbudowany. Może właśnie dlatego też ta książka jest najgrubsza ze wszystkich, ale moim zdaniem to jej dodatkowa zaleta. Bardzo mi ulżyło, bo zostały wyjaśnione sprawy, które ciągną się za bohaterami od kilku części i powoli zaczęło mnie już irytować ich zachowanie. Ludzie krótko przed 50 rokiem życia, z mentalnością nastolatków. 

Pomimo kilku zgrzytów, jakie wystąpiły podczas mojej przygody z tą częścią cyklu stwierdzam, że jest ona dobrą książką. Szczególnie pozytywnienie oceniam napięcie, które wzrasta wraz z każdą przewróconą stroną i nieubłaganie zbliża się ku wielkiemu finałowi.

4 komentarze:

  1. nie jestem fanką trillerów :D zdecydowanie wolę romanse :)
    ale brzmi ciekawie! :)
    pozdrawiam
    mojaszafamodnaszafa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię tą książkę, super recenzja!:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.

Zobacz również:

Copyright © Czytam, polecam... , Blogger