Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewacie, ale już trzeci raz w tym miesiącu przychodzę do Was z recenzją książki Robina Cooka. Niesamowicie wciągnęłam się w serię z Jackiem Stapletonem i Laurie Montgomery. Jest po prostu mistrzowska!
Autor: Robin Cook
Tytuł: Chromosom 6
Cykl: Jack Stapleton/Laurie Montgomery
Ilość stron: 464
Wydawnictwo: Rebis
Gatunek: thriller medyczny
Tytuł: Chromosom 6
Cykl: Jack Stapleton/Laurie Montgomery
Ilość stron: 464
Wydawnictwo: Rebis
Gatunek: thriller medyczny
Jeśli chodzi o książkę to jestem bardzo zadowolona z tego, że w tej części występują obaj moi ulubieni bohaterowie. Jack i Laurie są dla mnie gwarancją dobrej powieści i gdy występują razem mam pewność, że trzymam w rękach arcydzieło. W poprzednich postach bardziej rozpisałam się na temat każdej z tych postaci, więc serdecznie zapraszam do zapoznania się z nimi. Cała seria jest ze sobą powiązana, więc myślę, że dobrym pomysłem jest rozpoczęcie jej od pierwszej części, jednak mimo wszystko powiązania są na tyle luźne, że nie sprawi nikomu kłopotu rozpoczęcie jej od przypadkowej książki. Posty z wcześniejszymi częściami serii możecie przeczytać klikając w linki:
CZĘŚĆ PIERWSZA - OŚLEPIENIE
CZĘŚĆ DRUGA - ZARAZA
W części trzeciej pod tytułem "Chromosom 6" mamy do czynienia ze sprawą zniknięcia zwłok z miejskiej kostnicy, zmarłym był mężczyzna znany ze świata przestępczego, co wywołuje niemały szum w mediach. Sprawą zajmował się doktor Jack Stapleton, który razem z doktor Laurie Montgomery postanawia wyjaśnić, dlaczego komuś zależało na uniknięciu autopsji przestępcy. Śledztwo prowadzi ich przez zakład pogrzebowy, gabinet zamożnego internisty i jeszcze kilka innych miejsc, aż do...Gwinei Równikowej. Równocześnie z poznawaniem historii dziejącej się w Nowym Jorku, poznajemy wydarzenia, które mają miejsce w Gwinei, za sprawą Kevina, który zajmuje się tam badaniami naukowymi. Oba wątki początkowo mogą się wydawać ze sobą nie związane, jednak w kluczowym, zaskakującym momencie okazują się jedną, spójną całością.
Książka tak jak jej poprzednie części zrobiła na mnie ogromne wrażenie i zafundowała mi kilka pełnych emocji nocy, podczas których nie mogłam się oderwać od czytania. Cook świetnie zbudował napięcie w odpowiednich momentach powieści i postarał się o to, żeby czytelnik nie był niczego pewny aż do samego końca historii. W pewnym momencie autor wprowadził bohaterów w taką sytuację, że nie miałabym dla nich nadziei, gdyby nie to, że wiem, że jestem na początku serii z ich udziałem. Na szczęście rozwiązał problem w ciekawy sposób, którego nie spodziewałabym się w jego książkach.
Oczywiście thrillerowi autorstwa Cooka towarzyszył ogrom medycznych terminów i informacji, tym razem skupionych głównie na dziedzinie genetyki. Jak już wspominałam we wcześniejszych wpisach związanych z tym autorem jest to dla mnie dużym plusem i okazją do zapoznania się z ciekawymi zagadnieniami medycznymi. Uwielbiam takie ciekawostki, a Cook potrafi trudne zjawiska przedstawić w bardzo przystępny sposób, który nie powinien sprawić problemu osobom, które na co dzień nie mają związku z medycyną. Przyznam się do tego, że w tej części nie było żadnych terminów, ani opisów zjawisk, które byłyby dla mnie nowością, ponieważ miałam już z nimi do czynienia w szkole na biologii, a czytanie o nich w książce, gdzie zostały opisane w praktyce było dla mnie miłym powtórzeniem wiadomości.
Kolejne dwie części tej serii czekają cierpliwie w kolejce na półce, a ja myślę, że sierpień będzie na blogu miesiącem Jacka Stapletona i Laurie Montgomery. Zastanawiałam się, czy nie zrobić jakiegoś przerywnika w postaci książki innego autora i gatunku, ale chwilowo jestem uzależniona od Cooka i moich ukochanych patologów sądowych. Nie wiem, co zrobię, kiedy przeczytam już ostatnią książkę z tej serii!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.