Tytuł: Oślepienie
Cykl: Jack Stapleton/Laurie Montgomery
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Rebis
Gatunek: thriller medyczny
Nie wiem dlaczego, ale ciągle się mylę i zamiast Laurie Montgomery piszę i mówię Lucy Montgomery. Najprawdopodobniej to dlatego, że kiedyś czytałam książkę z bohaterką Lucy, jednak nie potrafię sobie takiej przypomnieć. Jeśli znacie jakąś Lucy Montgomery dajcie znać w komentarzu, bo męczy mnie to już od tygodnia ☺
W tej części główną bohaterką jest Laurie Montgomery i niestety nie ma ani słowa o Jacku Stapletonie. Szkoda, ale sama Laurie jest silną kobietą z bojowym nastawieniem, chwilami wrażliwą, jednak twardo dążącą do celu, a to należycie rekompensuje nam brak Jacka.
Książka porusza wątki wątki mafijne oraz te związane z narkotykami. Mamy tutaj też do czynienia z przeszczepami, przystojnymi okulistami, zazdrością, kwasem, medycznymi terminami, lekkimi wątkami romantycznymi i niesubordynacją w pracy. Te wszystkie elementy składają się w całkiem ciekawą historię, trzymającą w napięciu, lecz czasami strasznie przewidywalną. Uwielbiam książki tego autora, ale jeśli chodzi o ten tytuł to przewidywalność akcji obniża jego wartość. Na szczęście w książce jest więcej wątków, które wynagradzają czytelnikowi te gorsze akapity.
Sama postać głównej bohaterki była dla mnie ciekawa, samotna kobieta około trzydziestki, zajmująca się sekcjami zwłok, mieszkająca z kotem, dla której Zakład Medycyny Sądowej to drugi dom. Świadoma tego, że jej budżet jest ograniczony, a mieszkanie i wyżywienie kosztuje-umyślnie łamie zakazy szefa i ignoruje jego groźby o zwolnieniu z pracy. No po prostu głupota no... Oprócz tych momentów, w których wykazała się jedynie brakiem mózgu wydaje się całkiem sympatyczną i inteligentną panią doktor.
Tym, co cenię w książkach Cooka jest nagromadzenie ciekawostek i informacji związanych z medycyną. Jak już nieraz wspominałam uwielbiam takie książki, które oprócz satysfakcjonującej fabuły mają w sobie, chociaż odrobinę treści, które pozwala się nauczyć czytelnikowi czegoś nowego. Tym razem są to wiadomości z dziedziny okulistyki oraz standardowo w tej serii z dziedziny medycyny sądowej.
Kolejny plusem książki jest to, że wciąga niemiłosiernie i nie pozwala się oderwać, aż do ostatniej strony. Postacie mimo swych irytujących cech są wyraziste i dające się lubić, a intryga jest inteligentnie obmyślona. Standardowo przy tym typie książki mam za sobą kilka nieprzespanych nocy, bo koniecznie chciałam dotrzeć do końca.
Całość oceniam pozytywnie i myślę, że mimo tych kilku maleńkich wad "Oślepienie" jest książką wartą polecenia. Jest idealna na wakacyjny wieczór i jest wspaniałym wstępem do całej serii o Laurie Montgomery i Jacku Stapletonie (którego mimo wszystko wolę bardziej niż Laurie).
♣♣♣♣♣
W dzisiejszym wpisie chciałabym też wspomnieć o tym, że postanowiłam założyć osobnego Instagrama dla mojego bloga. Wcześniej znaczek u dołu posta przenosił Was na Instagram, na którym publikuję zdjęcia i treści związane z całym moim życiem, natomiast na koncie, które założyłam ostatnio będą tylko zdjęcia związane z blogiem i tematyką okołoksiążkową.
Jest już pierwsze zdjęcie, więc zapraszam serdeczne do oglądania oraz obserwowania ☺
Może to była po prostu jakaś gorsza powieść. Każdy pisarz ma lepsze i gorsze momenty w swojej karierze ☺
OdpowiedzUsuń