Dzisiaj postanowiłam wyróżnić kilka wpisów, które moim zdaniem poruszają szczególne tematy i są dla mnie ważne, niektóre ze względu na swoją treść, a inne ze względu na okoliczności powstania. Wybrałam cztery recenzje, zapraszam do zapoznania się z moimi przemyśleniami na ich temat, a także z nimi samymi.
1. Na początku było to... (To - Stephen King) <kliknij, a trafisz na recenzję>
Ten wpis jest dla mnie szczególny, ponieważ jest tym pierwszym. Pamiętam ten stres, który towarzyszył mi przy pisaniu, ten strach przed niezaakceptowaniem. Pojawił się dopiero 13 sierpnia, a cała strona była gotowa już pierwszego. Tyle czasu zajęło mi dopracowanie jej szczegółów, a także zredagowanie tekstu, który zadowalałby mnie swoją długością i treścią. Finalnie okazało się, że wpis przyjął się bardzo dobrze, a blogosfera była przyjaźnie do mnie nastawiona.
2. Najbardziej emocjonująca historia ♣ It Ends with Us - Colleen Hoover <kliknij, a trafisz na recenzję>
Ten wpis wybrałam ze względu na temat, jaki porusza książka. Czytając ją odczuwałam wiele emocji, w większości jednak tych negatywnych, ponieważ główna bohaterka była ofiarą przemocy domowej. Robiła wszystkie te rzeczy, które denerwują mnie w takich osobach, każdy wybryk agresora, który kończył się dla niej obrażeniami tłumaczyła sobie na swój sposób, za każdym razem wybaczała i ciągle zostawała blisko niego. Wiem, że łatwo się mówi, że w takich wypadkach należy się rozstać, odseparować od tej złej osoby, ale większość kobiet (i mężczyzn też, w mniejszym stopniu, ale też) zostaje z agresywnym partnerem, ponieważ go kocha i myśli, że miłość zmieni drugą osobę. Niestety rzadko się tak staje i finalne tkwi się w związku, który nie ma przyszłości, przynosi tylko ból i strach. Na szczęście bohaterka książki opamiętała się w odpowiednim momencie, postanowiła to przerwać i raz na zawsze z tym skończyć. Smuci mnie jedynie to, że nie każda osoba tkwiąca w takiej sytuacji zdobywa się na ten krok i na własne życzenie nadal cierpi.
Książka jest bardzo osobista dla autorki, ponieważ jej inspiracją były prawdziwe wydarzenia i przeżycia, których doświadczyła w dzieciństwie. To mnie smuci jeszcze bardziej, ponieważ dzieci w takich sytuacjach cierpią najbardziej, a to tylko niewinne maluchy.
3. Mało - Hakan Gunday <kliknij, a trafisz na recenzję>
Ta książka i recenzja była dla mnie trudna, ponieważ ma w sobie dwie porażające historie.
Pierwsza to opowieść dziewczynki, która została sprzedana przywódcy muzułmańskiej sekty, w tym przypadku nie było dla mnie zaskoczeniem nic, o czym w niej czytałam, bo mam za sobą wiele książek o tematyce arabskiej i niestety większość z nich opisuje okrutny sposób traktowania kobiet w arabskim społeczeństwie. Za każdym, kiedy o tym czytam targają mną takie emocje, tak się we mnie gotuje... Nie umiem pogodzić się z tym, że na świecie, który ciągle rwie do przodu, rozwija się, ludzie odkrywają nowe, niesamowite wynalazki, nauka odnosi tyle sukcesów są jeszcze społeczeństwa, które traktują kobiety jak przedmiot, biją je i poniewierają, pozwalają na okrutne i bestialskie rytualne okaleczania. Jeszcze bardziej boli mnie to, że kobiety tym dotknięte się na to godzą... Świadomość na ten temat ciągle się szerzy i są ludzie, którzy starają się temu przeciwdziałać, ale jest to na tyle mocno zakorzenione w arabskiej kulturze, że jest to trudna i długotrwała walka.
Druga opowieść jest historią chłopca, który został tak sponiewierany przez życie, że już w wieku 11 lat robi straszne rzeczy, których nie zrobiłoby wielu dorosłych ludzi. Sytuacja zmusza go do rozczłonkowania ciała martwej matki i pochowania poszczególnych jej części w różnych miejscach na pobliskim cmentarzu. Był jednym z "cmentarnych dzieci", które żyją w skrajnej biedzie i zarabiają grosze myjąc groby ludziom przychodzącym na cmentarz. Grobami zajmują się chłopcy, a dziewczynki w tym czasie zarabiają trudniąc prostytucją.
Książka jest okrutna, przesycona cierpieniem, przemocą, gwałtem, przestępstwami, śmiercią, strachem, brudem, narkotykami, samotnością i wieloma innymi nieprzyjemnymi rzeczami. Nie jest to opowieść na miły wieczór, jest ciężka skłaniająca do przemyśleń na temat otaczającego nas świata.
4. Victoria Donda - Mam na imię Victoria. Zaginione dzieci Argentyny <kliknij, a trafisz na recenzję>
Ten wpis wybrałam, ponieważ jest o książce, która zwróciła moją uwagę na porwania dzieci. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z historią Argentyny i nigdy nie pomyślałabym, że została ona dotknięta takim okrucieństwem. Podczas "brudnej wojny" (1976-1983) porwania i tortury domniemanych wrogów junty przewodniczącej Argentyną były na porządku dziennym. Takie osoby były mordowane w bestialski sposób, chowane w nieoznakowanych grobach lub jeszcze za życia zrzucane z samolotu do oceanu. Ciężarne kobiety, które miały nieszczęście zostać pojmane dożywały porodu, po którym dzieci zostały im wyrwane z rąk i oddane do bogatych rodzin, a one same były mordowane. Takich maluchów było około 500, ich pochodzenie zostało zafałszowane i do dzisiaj niewiadomy jest los 400 z nich. Dzisiaj będą już mieć po trzydzieści parę lat. Ich odnajdywaniem zajmuje się organizacja Babcie z Placu Majowego, jest to grupa kobiet, których celem jest poszukiwanie, identyfikacja i odnalezienie zaginionych.
Książka opisuje prawdziwą historię Victorii Dondy, która w wieku 27 lat została odnaleziona przez Babcie z Placu Majowego i uświadomiona o swoim pochodzeniu. Był to dla niej ciężki okres i czas wielu zmian, a wszystko opisała w książce.
Powyższe cztery wpisy są dla mnie szczególnie ważne i poświeciłam im naprawdę wiele czasu. Tym wpisem chciałabym zwrócić na nie Wasza uwagę. Może ktoś z tego skorzysta i poświęci chwilę na odrobinę przemyśleń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję!
Wszystkie komentarze są dla mnie ogromną motywacją i wywołują uśmiech na mojej twarzy.
Dziękuję za szczerość i ocenę mojej pracy ☺
Jeśli posiadasz własną stronę WWW, zostaw link do siebie, a na pewno cię odwiedzę. Lubię wiedzieć czym interesują się moi czytelnicy.